14-latka przyznaje, że jest coś magicznego i wyjątkowego w harfie.
- W szkole muzycznej miałam możliwość spróbowania zagrania na niej – wspomina Barbara Machoń. – A trzeba pamiętać, że to rzadki instrument i niewiele osób na nim gra w Polsce. Postanowiłam wtedy dołączyć do tego grona. Od tamtej pory harfa towarzyszy mi na co dzień. I nie wyobrażam sobie bez niej teraz mojego życia, choć był jeden moment, gdy myślałam o rezygnacji z gry na harfie. Na szczęście udało mi się wtedy pokonać ten artystyczny kryzys.
Dziewczyna przyznaje, że gra na harfie z różnych powodów nie należy do łatwych. Jest to wymagający instrument, ponieważ potrzebne są bardzo zręczne palce. Trzeba więc bardzo dużo ćwiczyć.
- Córka poświęca na grę na harfie około 2-3 godzin dziennie – mówi jej mama. – I muszę przyznać, że bardzo lubię, gdy ćwiczy na swoim instrumencie. Po mieszkaniu rozchodzą się czyste, niezwykle miłe dla ucha i pełne spokoju dźwięki. Jak dla mnie córka może ćwiczyć godzinami.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 21 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze