- Ile dzieci przebywa obecnie w Domu Dziecka i jaki ma Pani pomysł na tę placówkę?
- Obecnie znajduje się tutaj 15 dzieci w wieku od 7. do 18. roku życia To mała grupa, która od kilku lat jest stała. Są to dzieci, z którymi nie mamy większych problemów. Mimo, że to trudny wiek, okres dojrzewania, to można powiedzieć, że te problemy są znikome, normalne, wynikające z codzienności. Grupa ta nie może się już powiększyć. Takie są wymogi i to dobrze, bo im mniejsza grupa, tym lepiej się z nimi pracuje i żyje. A mój pomysł na tę placówkę bierze pod uwagę kilka czynników. Po pierwsze możliwości finansowe i lokalowe. Kadrę mamy wykwalifikowaną i tu żadnych zmian nie będzie, natomiast biorąc pod uwagę dzieci i ich czas wolny, to mam sporo pomysłów. Pierwsze o co będę zabiegać, to potrzeba zaistnienia tego domu w środowisku, w świadomości ludzi. I pierwszy krok w dążeniu do tego celu, już postawiłam. Kilka dni temu zorganizowaliśmy uroczystość pn. „Nowe otwarcie”, podczas której zaproszeni goście mogli poznać dzieci, zobaczyć przygotowane przez nich prace plastyczne, poznać również wszystkich pracowników. Chodzi o współpracę na wielu płaszczyznach, o którą będę zabiegać.
- A jeśli chodzi o organizację życia codziennego, czy na tym polu, chce Pani wprowadzić jakieś zmiany, czy są one potrzebne?
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 5 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze