Do wypaleń traw najczęściej dochodzi na przełomie zimy i wiosny, szczególnie gdy było mało śniegu. W tym roku skala zjawiska jest zatrważająca.
- Od 1 stycznia do 10 marca odnotowaliśmy 32 pożary suchych traw i nieużytków na terenie powiatu opolskiego i miasta Opola – mówi rzecznik prasowy Opolskiego Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej kpt. Łukasz Nowak. - W pierwszej dekadzie marca odnotowaliśmy aż siedemnaście tego rodzaju zdarzeń. W całym województwie opolskim w przedmiotowym okresie odnotowano 186 pożarów suchych traw i nieużytków. To oznacza drastyczny wzrost liczby podobnych zdarzeń, porównując taki sam okres ubiegłego roku.
Dla przykładu w lutym w Dębińcu w gminie Murów interweniowało aż osiem zastępów PSP i OSP. Ogień zdołał się rozprzestrzenić w młodniku. Na szczęście, dzięki sprawnej akcji gaśniczej pożar został opanowany. Działania utrudniał jednak silnie wiejący wiatr. W konsekwencji spaliło się aż 6 hektarów suchych traw.
W marcu interweniowano także w Domecku. Tylko jednego dnia spaliło się pół hektara suchych traw, krzewów i nieużytków. W akcji gaśniczej brali udział strażacy z czterech zastępów OSP i PSP.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 20 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze