Pomysł na takie wydarzenie zrodził się z chęci zachowania zanikających obyczajów.
- Jednym z celów naszego stowarzyszenia jest pielęgnowanie tradycji, które stopniowo odchodzą w zapomnienie. Darcie pierza to jedna z nich - opowiada Sylwia Kotula, prezeska Stowarzyszenia "Razem dla Wschodni". - Sama pamiętam to z dzieciństwa, ale jak przez mgłę. Chciałabym, aby nasze dzieci mogły również poznać te zwyczaje, żeby przekazywać je z pokolenia na pokolenie.
W tym roku frekwencja dopisała – w wydarzeniu wzięło udział 50 osób, co stanowi maksymalną liczbę, jaką mogło pomieścić miejsce spotkania. Zainteresowanie było ogromne, chętnych było więcej, ale niestety organizatorka musiała zamknąć listę uczestniczek tydzień przed wydarzeniem.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 13 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze