Początki stowarzyszenia sięgają 2011 roku. Po spisie powszechnym, w którym 847 tysięcy osób zadeklarowało narodowość śląską, Pyjter Długosz i Wojciech Glensk z powiatu opolskiego złożyli wniosek o zarejestrowanie Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej. Opolski sąd rozpatrzył go pozytywnie i przyjął. Mimo że organy sprawiedliwości nie miały zastrzeżeń co do działalności organizacji, to do prokuratury kilkukrotnie wpływało zawiadomienie o nielegalnym zarejestrowaniu. Donosy trwały długo, a w konsekwencji apelacje „powędrowały” aż do Sądu Najwyższego.
W grudniu 2013 SONŚ postawiono w stan likwidacji. Sąd Najwyższy podtrzymał likwidację, ale śląscy aktywiści odwołali się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. W 2017 roku do Strasburga wpłynęło odwołanie od decyzji polskiego Sądu Najwyższego. Rok temu trybunał wydał orzeczenie, że Polska łamie prawa człowieka, zakazując dobrowolnego zrzeszania swoich obywateli.
Był to ważny zwrot w sprawie. Należy jednak pamiętać, że stowarzyszenie nadal pozostawało w stanie likwidacji. Taki stan rzeczy można było zmienić jedynie w trakcie walnego zebrania. Ostatecznie odbyło się ono 5 kwietnia w Rudzińcu.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 17 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze