Warto przypomnieć, że przepełnione pociągi relacji Nysa–Opole to problem, z którym mieszkańcy gmin Tułowice i Komprachcice borykają się od wielu lat. Wielokrotnie skarżyli się, że brakuje zarówno miejsc siedzących, jak i stojących. Z relacji podróżujących wynika, że w Tułowicach czasami w ogóle ciężko wejść do pociągu. Zwracano też uwagę na zbyt małą liczbę kursów, obsługujących tę trasę.
Na krótko przed Bożym Narodzeniem sytuacja pasażerów jeszcze bardziej się skomplikowała. Okazało się, że na niezelektryfikowanych liniach kolejowych obsługiwanych przez Polregio (a do takich należy linia Opole-Nysa) pojawiła się konieczność wprowadzenia zastępczej komunikacji autobusowej. Powodem okazały się awarie mocno wyeksploatowanego taboru spalinowego, obsługującego tę trasę.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 23 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze