Z kart historii OSP Prószków
Jednostka może pochwalić się ciekawą historią, bezpośrednio związaną z dziejami miasta. W 1870 roku w Prószkowie spłonęła cała lewa strona rynku. Zniszczonych wtedy zostało aż 13 budynków. Po tym wydarzeniu zapadła decyzja o obowiązkowym posiadaniu w każdym budynku mieszkalnym sprzętu przeciwpożarowego. Składała się na niego płócienna torba służąca do noszenia wody oraz latarnia. W razie pożaru każdy obywatel był zobowiązany do przystąpienia do działań gaśniczych. Takie zarządzenie wydał burmistrz Prószkowa Niedoba. Gdy 4 lata później wybuchł na rynku kolejny pożar, dzięki posiadanemu przez mieszkańców sprzętowi oraz sprawnej akcji spaliły się tylko 4 budynki.
W 1878 roku burmistrz Niedoba uformował na terenie miasta pierwszą jednostkę Ochotniczej Straży Pożarnej. Sprzęt i umundurowanie dla pierwszych ochotników ufundował prószkowski właściciel ziemski. Strażacy korzystali z drewnianej remizy, która znajdowała się na placu koło zamku. Dysponowali przenośną sikawką na drewnianych osiach oraz beczką do przewozu wody. Na wyposażeniu znajdowały się też dwie drabiny i kilka bosaków.
W latach 1910-1920 na terenie Prószkowa grasowali groźni podpalacze, którzy potrafili wzniecić od 8 do 10 pożarów w ciągu dnia. W nagrodę za trud włożony w walkę z pożarami w tamtym okresie społecznicy dostali dużą ręczną sikawkę i rozsuwaną drabinę.
W roku 1928 OSP w Prószkowie uroczyście obchodziła 50-lecie istnienia. Na uroczystości burmistrz Prószkowa wręczył ogniomistrzowi Gertowi dokumentację na budowę nowej remizy. Trzy lata później została ona oddana do użytku i do dziś mieści się przy prószkowskiej szkole podstawowej. W tamtym czasie OSP posiadała dwie czterokołowe sikawki ręczne o zaprzęgu konnym i drabinę maszynową wysuwaną na 24 metry, a także kilkaset metrów węży.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 18 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze