35-letni mieszkaniec powiatu strzeleckiego na ławę oskarżonych został doprowadzony z aresztu, gdzie przebywa od 28 grudnia zeszłego roku. O zdarzeniu pisaliśmy na łamach „Tygodnika Ziemi Opolskiej” 5 stycznia. Przypomnijmy, że kilka dni przed zatrzymaniem mężczyzna w kominiarce i kapturze około godz. 16.00 wtargnął do sklepu spożywczego. Miał ze sobą nóż. Przykładając go do brzucha pracownika sklepu, powiedział: „Dawaj kasę, to jest napad”. W obawie o własne życie sprzedawca otworzył kasę. Bandyta zabrał z niej 470 złotych i uciekł. Po drodze, w okolicy tarnowskiego cmentarza, przebrał się i porzucił nóż oraz ubranie z napadu, które odnalazła policja.
Sprawcę udało się namierzyć dzięki nagraniom z monitoringu. Kiedy wpadł w ręce policji, swoje zachowanie tłumaczył tym, że był pijany. Mężczyzna przyznał się do popełnionego czynu dopiero w prokuraturze, kiedy pokazano mu nagrania i zdjęcia z dnia napadu.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 18 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze