Na profilu sołectwa Tarnów Opolski zawrzało 18 listopada, gdy firma wykonawcza „zlikwidowała” studzienki. Mieszkańcy w ostrych słowach krytykują to, co się stało. W miejscu studzienek powstały „górki”, trzeba więc ostrożnie jeździć. Mieszkańcy mają też obawy, co teraz będzie działo się z wodą z opadów i stopionego śniegu. Część pewnie będzie ściekać na posesje, część może zalegać na jezdni… Sytuację skomentowało też samo sołectwo:
„Całość nawierzchni jest teraz wyższa o kilka cm, więc studzienki należałoby zrobić też wyżej w ramach zakresu przetargu. Ale jest to, co widać, a przecież ktoś wygrał ten przetarg na remont…”.
Jeden z mieszkańców dodaje:
„Według mnie projektant powinien się orientować, że po wylaniu kilku centymetrów asfaltu studzienki będą obniżone. (…) Jest jeszcze osoba, która nadzoruje i odbiera. Czy owe osoby podobnie działają? Wiedza to rzecz która cechuje fachowców. (…) Jeśli mieli za dużo asfaltu, to mogli załatać dziurę na Klimasa przy banku na skrzyżowaniu z ulicą Nakielską”.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 24 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze