Sprzątających można było zobaczyć prawie w każdej miejscowości: dzieci, młodzież, harcerzy, seniorów, urzędników i grupy nieformalne. Efekty ich pracy też można było oglądać – zanim służby miejskie ich nie wywiozły, przy drogach stały szpalery worków z wszelakimi odpadkami, a także większe „frakcje” – armatura łazienkowa, telewizory czy odpady budowlane. Na łonie natury spotkać można bowiem niestety praktycznie wszystko.
- Najwięcej jest butelek po wszelakich napojach, w tym oczywiście „wyskokowych”, opakowań po przekąskach no i oczywiście petów, wciąż wiele osób po prostu to, co niepotrzebne rzuca bezmyślnie za siebie – wylicza Wanda Kipka, wiceprzewodnicząca krapkowickiej rady seniorów, która już w piątek 16 września ruszyła w teren wyposażona w worki i rękawice.
Krapkowiccy seniorzy od lat aktywnie angażują się w akcje sprzątania – nie tylko te wrześniowe, ale również wiosną, gdy obchodzony jest Dzień Ziemi i z innych okazji. Tak było i teraz, gdy emeryci porządkowali zieleńce wzdłuż ścieżki rowerowej od parku przy moście aż za XXX-lecie.
- To przykre patrzeć, jak ten teren jest zaśmiecony, wiosną sadziliśmy tu wzdłuż tej ścieżki drzewka, miało być pięknie, a jest brudno… - mówi Teresa Chudy, kolejna seniorka. – Sprzątaliśmy też park i nawet w piaskownicy, gdzie bawią się dzieci, było potłuczone szkło. Jedni sprzątają, inni śmiecą, dopóki całe społeczeństwo nie zostanie wyedukowane w tej kwestii, takie akcje będą dawały tylko chwilowe efekty. To wstyd, że my, starzy, sprzątamy po młodych. Najwięcej było narzucanych puszek po energetykach i opakowań po chipsach. Kto to rzuca? No młodzi przecież…
W akcji Sprzątania Świata w Krapkowicach brało również jednak udział wielu uczniów. Na przykład dzieci i młodzież z Publicznej Sportowej Szkoły Podstawowej nr 5 w Krapkowicach porządkowali lasek w pobliżu swojej placówki, a także lasek przy ulicy Kilińskiego.
- Nie sprzątamy ulic, bo tam przecież są odpowiedzialne za to służby, natomiast problem jest z terenami zielonymi – tłumaczy Violetta Grzejszczak, nauczycielka odpowiedzialna za koordynację szkolnej akcji. - Nasza młodzież bardzo chętnie się angażuje i wierzę, że po takim sprzątaniu już te osoby śmiecić nie będą. Uczniowie wręcz są oburzeni tym, jak dorośli śmiecą. W lasku najwięcej było bowiem butelek po alkoholu. Przykre jest też to, że ludzie rzucają na ziemię woreczki z psimi odchodami. To znaczy, że brakuje koszy na te odchody. Ale znajdywaliśmy też wielkie odpady takie jak meble czy całą umywalkę…
Nie ma chyba placówki oświatowej, gdzie nie byłaby obchodzona w ten weekend akcja Sprzątania Świata – oprócz fizycznych porządków organizowane były prelekcje, konkursy, spektakle czy warsztaty o tematyce ekologicznej. Akcja ma bowiem również wymiar edukacyjny. Nie chodzi tylko o rokroczne bicie kolejnych rekordów zebranych śmieci, ale o wpływ na świadomość potencjalnych „śmiecących”.
Dlatego najwięcej uczestników to młode pokolenie. Ale nie tylko. Jest już tradycją, że dobry przykład dają właśnie urzędnicy. Na przykład w Gogolinie wyruszyli oni w tym roku porządkować teren przy Centrum Bioróżnorodności czy ogródków działkowych. Warto zaznaczyć, że robili to po pracy, a w gronie sprzątających był również burmistrz Joachim Wojtala czy jego zastępca Krzysztof Reinert. Urząd z burmistrzem na czele apelowali wcześniej do mieszkańców o udział w akcji i na ten apel odpowiedziały sołectwa i dzielnice.
Podobnie zresztą było w gminie Krapkowice. Tu urzędnicy ruszyli w teren z workami i grabiami w sobotę 17 września – by uporządkować teren żydowskiego cmentarza. Na czele ekipy stanął burmistrz Andrzej Kasiura.
Najbardziej budujące jest to, że do sprzątania organizują się grupy nieformalne:
- Skrzyknąłem grupę znajomych i sąsiadów, żeby posprzątać tereny leśne przy naszym osiedlu, bo tam jest tyle śmieci, że przykro tam chodzić – mówi pan Jarosław z XXX-lecia. – Ludzie tam niestety rzucają dosłownie wszystko: od opon poprzez agd i meble aż po drobne odpadki. Ktoś to tam wywozi zamiast jechać na PSZOK, ale coraz więcej osób ma też już świadomość ekologiczną: jak rzuciłem pomysł, to osoby którym to proponowałem, wszystkie były chętne…
Tegoroczna akcja odbywała się pod hasłem „Wszystkie śmieci są NASZE!”. Wzorem lat poprzednich uczestniczyło w niej ok. 40 mln wolontariuszy na całym świecie i z każdym rokiem ich przybywa. Niestety śmieci też jest coraz więcej…
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 22 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze