Od kilkunastu lat Nadleśnictwo Turawa zaprasza uczniów z Turawy do wzięcia udziału w akcji zbierania żołędzi. Jak mówi Marcin Kurek, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Turawa - Co do zasady zwierzyny leśnej nie powinno się dokarmiać. Tak przygotowujemy las, środowisko naturalne, żeby zwierzyna sobie sama poradziła, a zbieranie żołędzi traktujemy jako element edukacyjny. Wykorzystujemy to jako dodatkowa baza żerowa.
Trzeba jednak dodać, że żołędzie pojawiają się na drzewach co kilka lat i zależy to od wielu czynników. Na pewno tegoroczne wiosenne mrozy miały wpływ na kwitnienie dębów. Zatem trzeba tych leśnych skarbów poszukać. Nie chodzi tu przecież o zbieranie żołędzi w lesie, ale w miejscach gdzie zwierzyna nie ma dostępu do takiego pokarmu. Ta inicjatywa ma przede wszystkim charakter edukacyjny. Chodzi o to, żeby dzieci wiedziały, które zwierzęta żywią się żołędziami. Oprócz dzików jest to też przysmak dla jeleni, kaczek, sójek, wiewiórek, myszy i wielu innych. Dzieci bardzo chętnie biorą udział w tej akcji, a Nadleśnictwo Turawa się odwdzięcza. Zazwyczaj ponosi koszty doposażenia placówki, kupuje dodatkowe przybory, czy finansuje, jak to ma miejsce w tym roku, obszycie tkaniny wykorzystywanej podczas szkolnych uroczystości.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 17 października - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze