Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 23 listopada 2024 23:21
Przeczytaj:
Reklama https://pebit.pl/
Reklama https://www.bskrapkowice.pl/

O pierwszym uzdrowisku na Opolszczyźnie

Uzdrowisko w Grabinie (Bad Grüben) było pierwszym tego rodzaju obiektem, działającym w XIX wieku na Śląsku Opolskim. Znajdował się on w bardzo atrakcyjnej okolicy, w połowie drogi między wsiami Grabin a Krasną Górą.
O pierwszym uzdrowisku na Opolszczyźnie

Źródło: www.polska-org.pl

Pierwszym kuracjuszem był cierpiący na niedowład kończyn dolnych hrabia Edward Promnitz. Leczenie rozpoczął około 1816 roku po konsultacji z V. Priessnitzem. Codziennie przynoszono mu do pałacu „cudowną wodę” ze źródełka „Hubertus” do moczenia nóg i świeżą borowinę na okłady. Kuracja okazała się bardzo skuteczna. A hrabia po kilku tygodniach całkowicie wyzdrowiał. Wydarzenie to stało się impulsem do utworzenia uzdrowiska w Grabinie. 

Wieść o uzdrawiającej mocy źródełka rozeszła się szybko i już rok później zbudowano tutaj zakład leczniczy Mineral- und Schwefelbad Grüben (Kąpiele mineralne i siarkowe Grabin). Pierwsi kuracjusze przyjechali do zdroju w 1817 roku. Zabiegi lecznicze odbywały się pod nadzorem królewskiego lekarza powiatowego, doktora Johannesa Siegmunda. Wody ze źródeł Grabina zawierały m.in. żelazo i siarkę. Wykorzystywano je do kuracji pitnych i różnego rodzaju kąpieli. Były to kąpiele: w wannach, parowe, natryski, mineralne kąpiele borowinowe oraz wodolecznictwo słodkowodne.

Sezon terapeutyczny w uzdrowisku rozpoczynał się z początkiem czerwca i trwał do połowy września. Kuracjusze przybywali tam głównie w celu wyleczenia takich dolegliwości jak: ischias, przewlekły reumatyzm, łuszczyca, porażenia kończyn, osłabienie organów wewnętrznych, przykurcz i skurcze kończyn, ogólne osłabienie układu nerwowego. Z oficjalnych sprawozdań rocznych fizyka powiatowego i długoletniego lekarza zdrojowego doktora Johannesa Siegmunda wynika, że leczenie w zdroju w Grabinie w niczym nie ustępowało uzdrowiskom, położonym w Kotlinie Kłodzkiej, posiadającym takie same wody mineralne. Zdrój w Grabinie był otwarty dla wszystkich chętnych.

W 1825 roku bazę zdrojową w Grabinie tworzyło m.in. kilka domów mieszkalnych. Znajdowało się w nich 49 umeblowanych pokoi dla kuracjuszy. Był też dom kąpielowy, który posiadał 16 gabinetów, wyposażonych w wanny. Poza tym istniała łaźnia dla biednych wyposażona w 6 bali z drewnianych klepek, jedna łaźnia parowa i jeden zakład do leczenia natryskami.

Atrakcjami były koncerty, spacery po parku oraz polowania. Niedaleko znajdował się staw, wokół którego można było spacerować bądź pływać po nim łódkami. Często wędrowano też wzdłuż sieci lokalnych strumyków.

Niestety, atrakcyjne położenie, spokój i cenione walory lecznicze nie wystarczyły do obrony przed bardzo silną konkurencją ze strony pobliskich zdrojów. Uzdrowisko w Grabinie działało bardzo krótko. Przyjeżdżało do niego coraz mniej kuracjuszy. I już w 1865 roku było  nieczynne. A w 1856 roku pożar zniszczył zabudowania uzdrowiska, kładąc w ten sposób kres jego funkcjonowaniu. Ocalał jedynie pałac myśliwski. Obiekt ten przez krótki czas spełniał funkcję domu zdrojowego.

Aktualnie po uzdrowisku praktycznie nie ma już śladu. Jednak pamięć o walorach grabińskiej wody nie zaginęła. W 1983 roku do wsi przyjechali eksperci, którzy na zlecenie Instytutu Geologii wykonali odwierty. Przeprowadzono je w odległości  kilkunastu metrów od starej stacji benzynowej. Z głębokości ponad pół kilometra trysnął na kilkanaście metrów strumień wody. Miała ona temperaturę 31 stopni Celsjusza, idealnie nadającej się do zabiegów leczniczych. Badania dowiodły, że jest to stężona szczawa hipotermalna. Wody te cechują się stosunkowo wysoką mineralizacją, wynoszącą 10 g/dm3. Reasumując, znaleziono złoże wody bogatsze niż źródło Hubertus. Jest to druga udokumentowana lokalizacja występowania wód termalnych w województwie opolskim. Nazwano ją „Odra 5/I Lech”. Otwór zaczopowano i tak jest do dzisiaj.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: Antonina ŻabaTreść komentarza: Według ksiąg parafialnych w Kamieniu Śląskim w Miedzianej, w początkowych latach jej istnienia, mieszkała tylko jedna rodzina ewangelicka, JedzikowieData dodania komentarza: 14.10.2024, 19:29Źródło komentarza: Fryderycjańskie wsieAutor komentarza: Antonina ŻabaTreść komentarza: Według ksiąg parafialnych w Kamieniu Śląskim w Miedzianej, w początkowych latach jej istnienia, mieszkała tylko jedna rodzina ewangelicka, JedzikowieData dodania komentarza: 14.10.2024, 19:26Źródło komentarza: Fryderycjańskie wsieAutor komentarza: KokoTreść komentarza: No i....sprawa ucichła...🤷‍♀️Data dodania komentarza: 26.09.2024, 18:23Źródło komentarza: Dramatyczne odkrycie w Suchym Borze: zwłoki znaleziono w lesieAutor komentarza: GCTreść komentarza: Ważna jednostka w systemie Ratownictawa i Ochrony PPOŻ. Oddani Strażacy z szefem Teodorem na czele. Trzeba im pomócData dodania komentarza: 18.08.2024, 23:23Źródło komentarza: Zbierają na nowy wózAutor komentarza: AnonimTreść komentarza: Skąd on miał młotek? Jeśli przyniósł ze sobą to musiał tam iść z zamiarem zabicia..Data dodania komentarza: 30.07.2024, 00:00Źródło komentarza: Zabił prostytutkę młotkiem i uciekłAutor komentarza: tulowiczaninTreść komentarza: Proponuję zapoznać się z faktami, sprawa została nagłośniona na FB, i wyjaśniona w ciągu 1 dnia dzięki wytężonej pracy pracowników tutejszego ZGKIM, PZW jeżeli jest zarządcą tego terenu powinno samo zadbać o stan tego środowiska nie licząc na postronne osoby, natomiast miejsce wypływu nie znajduje się w środku miejscowości przy głównej drodze tylko na peryferiach miasta przy wylocie podrzędnej drogi.Tworzenie wydumanych sensacji, a nie rzetelne dziennikarstwoData dodania komentarza: 27.06.2024, 20:26Źródło komentarza: Staw zatruty ściekami
Reklama
Reklama