Choć to wciąż opowieść jeszcze nieskończona, to do finału realizacji tej inwestycji jest już coraz bliżej. Opole jest jednym z ostatnich dużych miast w Polsce, którego drużyna rozgrywa ligowe mecze na stadionie wybudowanym jeszcze przed II wojną światową. Dzisiaj przestarzałym i kompletnie niefunkcjonalnym. Na szczęście niebawem się to zmieni.
Nie zmarnuje się nawet deszczówka
Kończą się prace na obiekcie wartym 200 mln zł. Bardzo ekologicznym, ponieważ wzrost cen energii wymusił na inwestorze zmiany w dokumentacji, które w przyszłości zmniejszą koszty eksploatacji stadionu. Fotowoltaika, pompy ciepła oraz agregaty z funkcją kogeneracji (równoczesne wytwarzanie ciepła i energii elektrycznej w jednym procesie technologicznym), w dużej mierze uniezależnią stadion od konwencjonalnych źródeł energii. Nie zmarnuje się nawet deszczówka, wykorzystywana do podlewania murawy. Woda gromadzić się będzie w czterech zbiornikach (każdy 100 m3, co przekłada się na 10 000 wiader wody) ukrytych pod wschodnią trybuną stadionu. Takie rozwiązania stosowane są przy budowie nowoczesnych osiedli.
- System zbiorników przynosi wiele korzyści środowisku i mieszkańcom – tłumaczy prezes Zakładu Komunalnego Patryk Stasiak. – Dzięki temu stadion uniknie kosztów odprowadzania wody deszczowej oraz kosztów wody do podlewania murawy i terenów zielonych. Wsparciem dla systemu na wypadek suszy będzie studnia na głębokości ok. 100 metrów.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 23 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze