Pierwsza bramka na korzyść Dąbrowy padła dopiero w 3. minucie. Warto wspomnieć, że obrona obu zespołów spisywała się dobrze. Kibice byli świadkami wyrównanego spotkania, w którym zawodniczki zdobywały bramkę za bramkę. Po 30 minutach na tablicy wyników wyświetlono wynik 12:10.
Po przerwie zespół KS Dąbrowa wyszedł na parkiet z założeniem poprawy skuteczności gry w ataku. Jednak w 41. minucie meczu krakowska drużyna prowadziła 16:12. Na 14 minut przed końcem meczu nastąpił zwrot akcji w poczynaniach KS Dąbrowa. W ciągu kolejnych 8 minut zespół zdobył kolejno 5 bramek i nie tracąc żadnej, wyszedł po raz pierwszy w tej potyczce na prowadzenie. Po kilku minutach gospodynie doprowadziły do remisu. Dąbrowa nie dawała jednak za wygraną. W 56. minucie po raz drugi w meczu objęła prowadzenie 18:17.
Ostatnie minuty były prawdziwą grą nerwów. 20 sekund przed końcowym gwizdkiem dąbrowianki miały szansę na remis i rzuty karne, które mogły ostatecznie rozstrzygnąć to spotkanie. Jednak faul w ataku sprawił, że w ostatniej sekundzie meczu krakowianki zdobyły 20. bramkę i ustaliły wynik spotkania 20:18.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 23 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze