Z anonimowego zgłoszenia, które do nas dotarło wynika, że zdarzenie mogło mieć miejsce w sobotę (29 czerwca) podczas wspólnego grilla grupy znajomych. Wtedy to około 2-letniego chłopczyka miał zaatakować duży pies. Nasz czytelnik relacjonował, że dziecko miało obrażenia, które skończyły się na założeniu kilkudziesięciu szwów. Co ciekawe, mieszkańcy Kosorowic nabrali wody w usta.
- Informuję, że policjanci z Tarnowa Opolskiego nie otrzymali w ostatnim czasie zgłoszenia o takiej treści – zaznacza mł.asp. Przemysław Kędzior, Specjalista ds. Prasowo-Informacyjnych Komendy Miejskiej Policji w Opolu.
Na tę chwilę nie możemy oficjalnie potwierdzić wersji zdarzeń przedstawionej przez naszego informatora. Sprawę będziemy monitorować, ale w świetle ostatnich wydarzeń w kraju chcemy zwrócić uwagę na problem. Przypomnijmy, że w Barczewie 7-letnia dziewczynka w wyniku ataku zwierzęcia zmarła. Do tragedii doszło w miejscu, gdzie prowadzona była hodowla dogów niemieckich i buldogów francuskich. Na ciele dziecka znajdowały się rany wskazujące na pogryzienie. Wstępne wyniki sekcji zwłok potwierdziły, że pogryzienie przez psa lub psy skutkowało śmiercią dziewczynki. Zaznaczmy, że dziecko wcześniej było znane psom i wielokrotnie spędzało z nimi czas. Nic nie wskazywało na to, że wydarzy się coś złego.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 4 lipca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze