Dzbanki do filtrowania mają coraz lepsze opinie na fali zainteresowania trendem zero waste. Kiedyś symbolem statusu były zgrzewki dobrej wody mineralnej, dziś woda filtrowana z dzbanka czy bidonu zajmuje to miejsce. Pojawiły się pierwsze możliwości recyklingu wkładów filtrujących, przez co technologia ta z pewnością jest bardziej w duchu dbania o środowisko niż woda butelkowana. Wiele osób nastawionych proekologicznie nie ma już wątpliwości, czy woda filtrowana czy mineralna jest lepsza. Ta opinia o dzbankach filtrujących staje się coraz bardziej powszechna. Zasada działania dzbanka filtrującego wodę jest prosta i polega na zatrzymywaniu przez filtr substancji, które źle wpływają na smak, zapach i jakość wody.
Niemiecki magazyn konsumencki „Markt” przeprowadził niedawno testy skuteczności filtrów do wody. Okazuje się, że będące w powszechnym użyciu filtry mogą stać się siedliskiem bakterii. Poprzez filtry do wody mogą dostać się do niej drobnoustroje. Badanie „Markt” dowodzi, że woda z kranu po procesie filtracji zawiera więcej zarazków niż wcześniej. Powodem jest to, że zarazki gromadzą się i namnażają w ciemnych i wilgotnych wkładach filtracyjnych. Dlatego jeśli korzystamy z dzbanków do filtrowania, najlepiej przechowywać je w lodówce, a nie w temperaturze pokojowej. Druga kwestia to zbyt długie używanie filtra. Niektórzy producenci używają srebra w swoich systemach filtracyjnych do hamowania namnażania się bakterii. Może ono jednak przeniknąć w niewielkich ilościach do wody pitnej.
Woda z kranu podlega surowej, znormalizowanej kontroli, prowadzonej zarówno przez przedsiębiorstwa wodociągowe, jak i służby sanitarne.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 27 kwietnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze