W pierwszym przypadku oszukany został 80-latek. Zadzwonił do niego oszust, który przedstawił się jako pracownik poczty. Poinformował seniora, że na poczcie zalega skierowana do niego korespondencja, ale za chwilę pracownik przyniesie ją do domu. Rzekomy pracownik poczty prosił o potwierdzenie adresu zamieszkania. Po chwili znów zadzwonił telefon. Tym razem dzwoniący podał się za policjanta CBŚ i powiedział, że pracuje nad zatrzymaniem oszusta podającego się za pracownika poczty, który chwilę wcześniej dzwonił na ten numer telefonu. Senior chcąc pomóc funkcjonariuszowi w zatrzymaniu przestępcy, działał zgodnie z jego poleceniem. Udał się do banku i wypłacił 40 tysięcy złotych, które miały posłużyć jako przynęta w schwytaniu sprawcy. Pieniądze przekazał mężczyźnie na jednym z parkingów w mieście, licząc na to, że jest on na celowniku mundurowych. Kiedy ponownie udał się do banku po większą gotówkę, pracownica zorientowała się, że senior mógł paść ofiarą oszustów i zawiadomiła policję.
W podobny sposób 19 tysięcy złotych straciła 86-latka, która pieniądze zawinięte w ręcznik i włożone w siatkę wyrzuciła przez okno balkonowe, gdzie czekał młody mężczyzna. Mieszkanka Opola również była przekonana, że pomaga policji w zatrzymaniu oszustów podszywających się pod pracowników poczty.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 15 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze