Bociany już wiele lat temu upodobały sobie Przysiecz i założyły tu swoje gniazdo. Znajduje się ono na słupie przy prywatnej posesji państwa Bergerów, przy skrzyżowaniu ulic Opolskiej oraz Strzeleckiej. Warto zaznaczyć, że ptaki mają tutaj odpowiednie warunki do życia. Chodzi m.in. o duży obszar łąk, które znajdują się w pobliżu gniazda.
Sołtys Krzysztof Lellek przyznaje, że zaskakuje go ta popularność przysieckich ptaków.
- Naszymi boćkami interesuje się dużo osób – wyjaśnia. – Często ludzie zatrzymują się pod słupem i próbują je wypatrzyć.
W zeszłym roku problemami, które pojawiły się w bocianim gnieździe, żyła cała Polska. Nie wiadomo, z jakich przyczyn rodzice przestali karmić młode. Mieszkańcom wsi zarzucano nawet, że chcą doprowadzić do ich śmierci głodowej. Zdaniem internautów obserwujących gniazdo w Przysieczy młode były w złym stanie, ponieważ przestali do nich przylatywać ptasi rodzice. Alarmujące informacje dotyczące śmierci głodowej, na którą są skazane małe boćki, dotarły do lokalnych mediów. O sprawie internauci powiadomili Urząd Miejski w Prószkowie czy Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska w Opolu. O boćkach z Przysieczy można było obejrzeć programy telewizyjne. Na YouTubie pojawiały się filmiki z gniazda. I w tym kontekście decyzja o uruchomieniu kamery nie należała do łatwych.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 2 czerwca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze