Huta i fabryka karabinów w Krasiejowie
Krótko po uruchomieniu Pruskiej Królewskiej Huty Malapane w Ozimku podjęto decyzję o budowie filialnego zakładu, dostarczającego surowca do produkcji. W 1766 roku wyznaczono i przygotowano miejsce dla nowego zakładu, w górę rzeki Mała Panew, po prawej jej stronie pomiędzy istniejącą w Ozimku hutą, a wsią Krasiejów. W kolejnym roku przystąpiono do realizacji inwestycji. Po kilku miesiącach gotowe były dwa piece fryszerskie wraz z zabudowaniami, zaporą na rzece i kanałem hutniczym. Jeszcze w tym samym, 1767 roku, wzniesiono w tym miejscu wysoki piec hutniczy.
Zakład hutniczy w Krasiejowie podporządkowano Urzędowi Hutniczemu w Ozimku. W 1789 roku pracowało w nim 10 robotników. W roku 1810 z zatrudnienia w hucie utrzymywało się 22 jej mieszkańców. W 1815 roku przeniesiono tutaj z Ozimka produkcję karabinów. Po zakończeniu wojny z Napoleonem Bonaparte wzrosły wymagania jakościowe armii, dlatego produkcja stawała się nieopłacalna. W 1821 roku przekazano ten zakład w całkowity zarząd wojsku. Zakład w Krasiejowie wytwarzał karabiny do 1851 roku.
W 1860 roku kupił go młynarz Adametz (Adamiec) z Koźla. Nowy właściciel w krótkim czasie wybudował nowy „amerykański młyn”. Obiekt z czasem przeszedł w ręce rodziny Buhl. W okresie międzywojennym posiadała ona tartak, handel drewnem, młyn, wełniarki i elektrownię wodną, zlokalizowane w miejscu dawnej fabryki karabinów. Ich potomkowie mieszkali tam do 1966 roku.
Huta i walcownia w Jedlicach
W latach siedemdziesiątych XVIII wieku zapada decyzja o budowie, w sąsiedztwie hut królewskich na Śląsku, wytwórni drutu i gwoździ. Wybudowano piec fryszerski, zainstalowano młoty napędzane kołami wodnymi oraz ciągarnie drutu. W 1776 roku zatrudniono czterech wykwalifikowanych robotników. Po dwóch latach cały zakład spłonął. Zakład odbudowano i uruchomiono produkcję w 1778 roku.
Huta w Jedlicach, obok produkcji drutu i gwoździ, dostarczała także do twierdz w Kłodzku i Nysie wyposażenia w postaci młotków, łopat i pik. W 1782 roku utworzono Urząd Hutniczy w Ozimku. Włączono do niego wszystkie zakłady: w Ozimku, Krasiejowie i Jedlicach. Wprowadzano nowoczesne metody i udoskonalano już istniejące urządzenia. Wkrótce zainstalowano młot do produkcji blach. Już w 1800 roku uruchomiono walcownię blachy, a niewiele później kolejną. Początkowo produkowano blachę żelazną, a nieco później żelazną blachę cynkowaną. W 1833 roku po licznych próbach podjęto produkcję walcowanej blachy cynkowej wysokiej jakości.
W czasie drugiej wojny światowej walcownia w Jedlicach została wyposażona w najnowocześniejsze na owe czasy, precyzyjne urządzenia. Niestety po zakończeniu wojny wyrwane z fundamentów, przeciągnięte na drewnianych kłodach na dworzec w Ozimku, zostały załadowane na wagony i wywiezione w głąb Związku Radzieckiego. Według opinii fachowców z całą pewnością nie nadawały się do ponownego uruchomienia. Był to koniec historii huty i walcowni w Jedlicach. Po wojnie na jej terenie uruchomiono hutę szkła, pracującą do dzisiaj.
Z dawnych zabudowań huty do dziś zachowały się: budynek z 1805 roku, dworek „Beatka” oraz zabytkowe domy robotnicze z przełomu XVIII i XIX wieku.
Huta w Poliwodzie
Źródła z 1734 roku mówią o tym, że w miejscowości byli inspektor hutniczy oraz pisarz. Świadczy to jednoznacznie o istnieniu w tej lokalizacji zakładu hutniczego. Zakład posiadał wysoki piec, dwie fryszerki i młoty. Do napędzania dmuchaw i kuźni wykorzystywano wody rzeki Libawy. W tym czasie zatrudniano w hucie 14 robotników. Zakład działał jeszcze w 1865 roku.
Warto podkreślić, że historycznie huta należała do dóbr turawskich. Aktualnie jest to teren gminy Ozimek. Do miejsca, gdzie kiedyś znajdowała się huta, można dotrzeć, od wsi Biestrzynnik. W lokalizacji dawnego wysokiego pieca znajduje się obecnie kapliczka św. Floriana. Współcześnie jest to jedyny ślad po hucie. Na to, że mogła się znajdować w tym miejscu, wskazują m.in. sąsiedztwo rzeki i stawów. Warto też zwrócić uwagę na budynki z XVIII i XIX wieku, przypominające architekturę hutniczą Ozimka i Jedlic.
Fabryka w Osowcu
Osowiec to stara wieś o bogatych tradycjach hutniczych. Jej historia jest ściśle powiązana z powstaniem tutejszej fabryki. Na mocy przywileju wydanego przez króla Prus Fryderyka II w 1785 roku, wrocławscy kupcy rozpoczęli budowę huty w Osowcu. Po kilku miesiącach gotowe były warsztat i zabudowania pieca hutniczego. Trzy lata później zakład składał się z trzech śluz, kanału głównego i kanałów bocznych, mostów, dwóch zakładów hutniczych do rafinacji stali, dwóch kuźni i szopy. W pierwszych latach, zarządzającym w imieniu wrocławskiej spółki fabryką, był wybitny specjalista, królewski inspektor hutniczy Arnold Heinrich Voss.
Fabryka od momentu powstania, nastawiona była na produkcję kutych i prasowanych wyrobów z blachy. Asortyment obejmował: łopaty, szpadle, lemiesze, kopaczki, widły, grabie, sierpy, młotki, kilofy, siekiery, proste narzędzia dla rolnictwa i przemysłu, potem także dla kolei. Obok fabryki wybudowano dom dla urzędników. Poza tym powstało niewielkie osiedle kolonijne dla robotników. Składające się z dziesięciu budynków w każdym z nich znajdowały się cztery mieszkania.
W 1860 roku uruchomiono produkcję nożyczek, kleszczy, cyrkli. Warto też wspomnieć o jakości produktów z tej huty, które doceniane i nagradzane różnymi medalami, m.in. we Wrocławiu w latach 1878–1881, w Bukareszcie w 1906 roku, w Berlinie w 1907 roku i w Poznaniu w 1911 roku. Trafiały też poza granice kraju m.in. do obu Ameryk, Rosji czy na Bałkany.
XIX i XX wiek to dla fabryki czas intensywnych zmian właścicielskich. Po drugiej wojnie światowej unowocześniony i rozbudowany zakład nie zmienił profilu produkcji. Aktualnie zakład specjalizuje się w wykonywaniu odkuwek dla przemysłu górniczego, hydraulicznego, stoczniowego, motoryzacyjnego, maszynowego, energetycznego i kolejnictwa.
Warto podkreślić, że huta funkcjonuje nieprzerwanie od 1785 roku, co stawia ją w rzędzie najstarszych zakładów przemysłowych w Polsce. Istotę produkcji fabryki stanowiły od początku narzędzia i wyroby metalowe.
Napisz komentarz
Komentarze