Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
wtorek, 3 grudnia 2024 18:22
Przeczytaj:
Reklama
Reklama
Reklama Senator RP Beniamin Godyla

Dawno, dawno temu - na tarnowskiej ziemi...

Z dziejów gminy Tarnów Opolski.
Dawno, dawno temu - na tarnowskiej ziemi...

Źródło: gmina Tarnów Opolski, sołectwo Przywory

Miejscowości, których nie ma 
Jeszcze w XII wieku miejscowość Wierzbie naprawdę istniała. Dokumenty źródłowe z 9 października 1293 roku potwierdzają, że ludzie żyli w tej wiosce. Z tego dnia pochodzi lokalizacja Tarnowa Opolskiego, której dokonał książę opolski Bolesław. W urbarzach z 1532 i 1533 roku jest wzmianka o tej miejscowości, ale tu dokument już stwierdza, że opuszczoną wieś Wierzbie (8 łanów) dzierżawią dziedzicznie chłopi tarnowscy.  

Historycy zastanawiają się, jak to się stało, że zniknęła z mapy gminy Tarnów Opolski. Do jakiś tragicznych wydarzeń musiało dojść pomiędzy 1293 a 1533 rokiem. Jak się okazuje, na przełomie XIV i XV wieku wiele chłopskich rodzin decydowało się na opuszczenie rodzinnych miejscowości. Wyruszali w odległe rejony, aby na nowo ułożyć sobie życie. Uprawiane pola nie wystarczały na nakarmienie rodziny. Często podejmowali się innych zajęć, aby uniknąć głodu. Pracowali w smolarniach czy zajmowali się hodowlą pszczół leśnych. Jedna z teorii mówi, że to właśnie głód zmusił mieszkańców wsi do jej opuszczenia. Inna zakłada, że nagła zaraza doprowadziła do wyginięcia miejscowości. Być może była to ospa zwana „czarną śmiercią”, która dziesiątkowała wsie. Mieszkańcy mogli też obawiać się innego zagrożenia, związanego z licznymi wojnami oraz działalnością band rzezimieszków. 

Drugą miejscowością, która nie przetrwała do naszych czasów, jest Tarnowiec. To wieś starsza od Tarnowa Opolskiego. Jej mieszkańcy zajmowali się głównie uprawą nieurodzajnej ziemi (glina, piasek), hodowlą zwierząt i wypalaniem smoły. Prawdopodobnie wieś przestała istnieć być może wskutek ogólnego kryzysu agrarnego na przełomie XIV i XV wieku.

Księży Dół
W lesie w okolicach Tarnowa Opolskiego znajduje się miejsce zwane Księżym Dołem. Związane są z nim dwie legendy. Jedna z nich mówi, że u schyłku wojny trzydziestoletniej około 1640 roku, proboszcz parafii Tarnów Wielki (dziś Tarnów Opolski) ks. Maximilian Schaff zebrał parafian. Ludzie schronili się w lesie pomiędzy Tarnowem a Walidrogami. Wojska szwedzkie łupiły wszystkie miejscowości na swojej drodze. Mieszkańcy obawiali się też band rabusiów, które korzystały z wojennego zamieszania i okradały ludzi.
Tarnowianie ukryli się w owalnym dole sporych rozmiarów o głębokości około 2 metrów. Zagospodarowali się w swoim tymczasowym miejscu pobytu. Wykopano studnię oraz zbudowano lepianki, w których zamieszkali wojenni uchodźcy. Żywiono się zapasami, zabranymi ze sobą oraz tym, co znaleziono w lesie. Wiedząc, że we wsi są Szwedzi, mieszkańcy nie zbliżali się do niej. Zapasy się zaczęły kończyć. Ludzie wyczerpani trudnymi warunkami: niedożywieni i nękani chorobami zaczęli umierać. Dodatkowo sytuację pogarszała zbliżająca się zima. Ks. Maximilian Schaff zadecydował o powrocie do Tarnowa. Mieli sporo szczęścia, bo tego samego dnia wojska szwedzkie opuściły wioskę. Ludzie mogli wrócić do swoich domostw. Od tamtej pory miejsce to jest nazywane Księżym Dołem. Postawiono drewniany krzyż oraz kamień z tablicą upamiętniającą tamte wydarzenia.

Jest jeszcze jedna wersja tej legendy. Księży Dół miał być kryjówką, z której w sytuacji zagrożenia korzystali mieszkańcy wsi. Był schronieniem, gdy do wsi zbliżali się wojacy lub łupieżcze bandy. Jedynym problemem był głód, który doskwierał im po kilku dniach pobytu w leśnym schronieniu. Wtedy wybrana kobieta udawała się do wioski, żeby napiec dla wszystkich chleba. Jedna z nich nigdy już nie wróciła. Legenda mówi, że znaleziono ją zamordowaną na skraju lasu z bochnami pieczywa. Najprawdopodobniej nie zdradziła kryjówki, za co zapłaciła życiem.

„Średniowieczny” kościół w Nakle
Ciekawą bryłą może „pochwalić się” kościół pw. św. Piotra i Pawła w Nakle. Swoim wyglądem przypomina średniowieczną budowlę z kamienia. Kamień węgielny pod jej budowę położono w dniu 24 lipca 1938 roku. Nakło było wówczas częścią parafii w Raszowej. Kierował nią proboszcz ks. Kurt Czieschlik. Budowa kościoła okazała się dla parafian dużym wyzwaniem finansowym. Prace przy świątyni zakończyły się w 1940 roku. Warto podkreślić, że kościół powstał przy ogromnym wsparciu finansowym Pawła Ogórka z Tarnowa Opolskiego, właściciela pobliskich wapienników. Przekazał on na tę sakralną inwestycję kamień i wapno.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Reklama
Reklama