Sierż. szt. Aleksandra Gilowska i st. post. Marek Mika z Komisariatu Policji w Ozimku odnaleźli zziębniętą i zdezorientowaną 19-latkę. Zaginięcie nastolatki z poważną niepełnosprawnością zgłosili jej rodzice. Dzięki znajomości bezdroży gminy dziewczyna została odnalezioną w samą porę - błąkała się po lesie. Telefon kobiety był bliski wyładowaniu się, a ona sama potrzebowała pomocy lekarskiej. 19-latce policjanci udzielili pomocy przedmedycznej i przekazali pod opiekę ratowników.
6 marca, w godzinach popołudniowych, do ozimskiego komisariatu zgłosili się rodzice 19-latki. Zgłaszający poinformowali, że ich córka z niepełnosprawnością jakiś czas temu wyszła z domu i przez telefon przekazała, że zgubiła się w lesie. Policjanci rozpoczęli za nią poszukiwania.
Patrol w składzie sierż. szt. Aleksandra Gilowska i st. post. Marek Mika podjechali na miejsce, gdzie ostatnio widziana była zaginiona. Dokładnie rozpytali ojca i matkę o okoliczności zaginięcia, o to jak ubrana jest 19-latka i w którym kierunku mogła się udać. Policjanci skontaktowali się też telefonicznie z zaginioną. Młoda kobieta nie umiała jednak wskazać dokładnie gdzie się znajduje, przekazała jedynie, że jest w lesie i widzi jakiś strumień. Z uwagi na to, że teren poszukiwań jest mocno zalesiony policjanci przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych, wciąż pozostając na łączu telefonicznym, próbowali namierzyć zaginioną. Po jakimś czasie kobieta przekazała, że rozładowuje się jej telefon. Zaczęło również robić się coraz ciemniej i zaczął padać deszcz.
Po chwili zaginiona powiedziała, że widzi i słyszy sygnały. Policjanci pieszo kontynuowali poszukiwania i po paru minutach zauważyli zziębnięta i zdezorientowaną 19-latkę. W trakcie czekania na przyjazd karetki, kobieta dostała ataku padaczki. Funkcjonariusze zaopiekowali się nią i udzielili jej pomocy przedmedycznej. Ratownicy po przyjechaniu na miejsce, zabrali odnalezioną do szpitala na dalszą hospitalizację.
Napisz komentarz
Komentarze