Berowy orszak odwiedzał mieszkańców Dylak w sobotę, 20 stycznia. Niedźwiedź w towarzystwie muzykantów, leśnika, diabła, cyganki i innych przebierańców odwiedzał domostwa. Ponieważ warunki były zimowe, wszyscy jechali saniami, obwieszczając swoje zjawienie muzyką i śpiewem.
Wodzenie niedźwiedzia, zwane też wodzeniem bera, to tradycja karnawałowa kultywowana w niektórych wsiach Śląska Opolskiego. W tradycji ludowej niedźwiedź symbolizował wszelkie zło, które spotykało człowieka. Dlatego z chodzącym od domu do domu misiem koniecznie trzeba było zatańczyć, aby zapewnić sobie szczęście na cały rok. To zadanie spoczywało na gospodyniach. W przypadku wymigiwania się od pląsów z misiem, diabeł bądź kominiarz smarował gospodarzom twarze sadzą. Nie brakowało przy tym śmiechu, dobrej zabawy i psot. Gospodynie chętnie dawały porwać się do tańca, a gospodarze nie szczędzili odwiedzającym podarków w różnej postaci.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 25 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze