W dużej skali
Woda pokonuje długą drogę, aby dostać się do naszych domów. Tutaj wlewane są do niej substancje chemiczne - służące nam do prania tekstyliów, tutaj wpada nasz naskórek, nasze włosy, substancje będące produktem ubocznym naszego metabolizmu. Po ulewnych deszczach woda trafia do gleby i w ten sposób zasila rośliny, część wody opadowej trafia do zbiorników wodnych, a pozostała część wody deszczowej spływa głęboko pod ziemię, wypełniając puste przestrzenie. Woda dostająca się do naszych kranów pochodzi właśnie z wód głębinowych. Mitem jest natomiast to, że woda w kranie pochodzi z oczyszczalni ścieków. Do oczyszczalni trafia zanieczyszczona przez nas woda, którą używaliśmy do różnych celów i tam jest oczyszczana i uwalniana do środowiska przyrodniczego. Tak przynajmniej powinno być w teorii. Często jednak dana miejscowość nie jest podłączona do kanalizacji, co powoduje wystąpienie pewnego ryzyka przewożenia ścieków na łąki, pola uprawne lub do rowów melioracyjnych i rzek przez jej mieszkańców.
Woda - towar luksusowy?
Chociaż mieszkańcom Europy Środkowej może wydawać się, że woda to substancja podstawowa i łatwo dostępna, to właśnie jest to tylko nasza perspektywa. W niektórych miejscach woda jest trudno dostępną substancją. Mieszkańcy ciepłych krajów pokonują często wiele kilometrów dziennie w poszukiwaniu wody. Zmiany klimatyczne oraz nieuregulowane sytuacje polityczne krajów rozwijających się powodują, że w miejscach tych brakuje studni lub woda w nich całkowicie wysycha. Coraz powszechniejszym zjawiskiem stają się tzw. wojny o wodę. Wojna o wodę polega na walce o zasoby wodne. Konflikty te odbywają się zarówno lokalnie w małej skali, jak i w dużej skali pomiędzy regionami czy nawet państwami. Wojny te przypominają wojny o ropę naftową lub konflikty religijne czy etniczne.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 28 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze