Minął już ponad miesiąc odkąd pelikan z opolskiego ogrodu zoologicznego wybrał życie na wolności. Wszelkie podejmowane dotąd próby odłowu ptaka okazały się fiaskiem. Przypomnijmy, że bezpośrednio po opuszczeniu zoo pelikan przebywał na drzewach nadodrzańskiego parku. Z czasem wybrał się na krótką chwilę do Turawy, a następnie na dłuższą wycieczkę do Wrocławia, z którego ponownie poleciał nad Jezioro Turawskie. Miejsce musiało przypaść mu do gustu na tyle, że póki co, stale tam przebywa. Ma wszystko czego potrzebuje do życia. Główny specjalista do spraw hodowlanych opolskiego zoo zapewnia, że pelikan ma się dobrze.
Ptak zrobił sobie łowisko i łapie rybki, które zjada, a potem nocuje na drzewach.
Szansa na złapanie ptaka nie przepadła. Pracownicy zoo liczą na to, że pelikanowi zabraknie pożywienia i będzie musiał gdzieś się przenieść. Jeśli ptak osłabnie i pozostanie przy ziemi wówczas będzie szansa na jego odłowienie. Złapanie ptaka w locie nie wchodzi w grę.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 24 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze