Mieszkaniec wsi Dziekaństwo Tomasz Kocoń zauważył, że na Potoku Prószkowskim, który graniczy z jego posesją, zbiera się dziwna piana. W związku z tym wędkarz postanowił przeprowadzić eksperyment. Położył na rzeczce deskę, na której w ciągu dwóch godzin na szerokości przeszło metra zebrał się gruby, gęsty kożuch.
- Mieszkam 40 lat nad rzeką i to, co na niej widzę, bardzo mi się nie podoba – mówi Tomasz Kocoń. – Od wielu lat stan wody w Prószkowskim Potoku nie jest idealny, ale dziwna piana pojawiła się na nim po przeprowadzeniu zimą prac melioracyjnych. Pojawił się też dziwny, chemiczny zapach. Zauważyłem też, że uciekają stąd ryby. Kiedyś w tej rzeczce było ich aż kilkanaście gatunków. Obecnie systematycznie ich ubywa.
Zgłoszenie o niepokojącym zjawisku wpłynęło do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we wtorek 9 maja. Inspektorzy od razu podjęli czynności kontrolne. WIOŚ przeprowadził już pierwsze badania. Wynika z nich, że przewodność, pH, nasycenie tlenem i temperatura wody w Potoku Prószkowskim są w normie.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 18 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze