Zgodnie z polskim prawem koszty związane z odbiorem i zagospodarowaniem odpadów w całości pokrywają mieszkańcy. Z założenia system jest prosty: im więcej wyprodukujemy odpadów, tym więcej za to zapłacimy. Teoretycznie opłaty pobierane od mieszkańców powinny wystarczyć na wszystkie wydatki związane z wywózką śmieci i obsługą zadania. Niestety to tylko teoria, bo w praktyce samorządy często muszą dopłacać do tego przedsięwzięcia niemałe pieniądze.
Gospodarka odpadami to wyzwanie
Zauważalne podwyżki cen za odbiór oraz zagospodarowanie odpadów podyktowane są przede wszystkim rosnącymi kosztami pracy i paliw. Postanowiliśmy sprawdzić, jak niektóre samorządy z powiatu opolskiego radzą sobie ze „śmieciową drożyzną”.
W gminie Dąbrowa przez wiele lat odpady od mieszkańców gminy odbierała firma Remondis. W 2022 roku przeprowadzono dwa postępowania przetargowe na odbiór śmieci na kolejny rok. Pierwszy z nich został unieważniony ze względu na zbyt wysokie oferty. W drugim przetargu udało się wyłonić wykonawcę usługi. Obecnie jest nim jedna z wrocławskich firm, której za obsługę zadania dąbrowski urząd musi zapłacić blisko 400 tys. zł więcej niż firmie Remondis w poprzednim roku. W konsekwencji przekłada się to na wzrost opłaty za śmieci, która od 1 stycznia 2023 wynosi 35 zł od osoby.
Jak wyjaśnia wójt Katarzyna Gołębiowska-Jarek, w przypadku gminy Dąbrowa wzrost opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi w stosunku do roku 2022 to 9,3%.
W gminie Ozimek mieszkańcy płacą 31 zł od osoby za odbiór i zagospodarowanie odpadów. Wcześniej było to 25 zł.
- Gdy wprowadzaliśmy podwyżkę tej stawki, to postanowiliśmy oszczędzić portfele mieszkańców gminy – mówi zastępca burmistrza gminy Ozimek Andrzej Brzezina.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 16 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze