W ramach akcji mistrzowie świata we fryzjerstwie i barberingu ścinali włosy. Aby skorzystać z usługi, trzeba jednak było do skarbonki wrzucić minimum 50 zł na WOŚP. Inicjatywa od samego początku cieszyła się sporym zainteresowaniem.
- Tego typu akcja w Opolu odbyła się po raz pierwszy i wszystko zorganizowane zostało na bardzo wysokim poziomie - mówi wielokrotna mistrzyni świata w barberingu Beata Lewczuk. – Chcemy w przyszłości kontynuować tego typu wydarzenia także w Opolu. Wcześniej podobne akcje organizowane były w innych miastach, m.in. we Wrocławiu, jednak nie spotkaliśmy się tam z tak dużym zainteresowaniem jak tu. Warto było pokonać ponad 500 km, aby tu wesprzeć tegoroczny finał WOŚP.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 2 lutego - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze