To najwyraźniej nowa metoda oszustów. Od kilku dni pracownicy urzędów oraz sołtysi odbierają niepokojące sygnały w tej sprawie. Fałszywi kontrolerzy byli w minionych dniach aktywni w gminie Dobrzeń Wielki i Popielów. Na szczęście mieszkańcy okazali się nieufni i nie wpuszczali ich do środka… Bynajmniej na komendę policji nie wpłynęło żadne zawiadomienie o dokonanej kradzieży czy też skutecznym oszustwie. Ale urzędnicy pytani o kontrole zaprzeczali…
- Osoby przedstawiają się za pracowników gminy i pukają do drzwi pod pretekstem kontroli pieca czy kotła – mówi aspirant Agnieszka Nierychła, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Opolu. - Zanim wpuścimy obcą osobę do domu, upewnijmy się jednak, że urząd taką kontrolę zlecił. Z naszych informacji wynika, że dotychczas mieszkańcy wykazywali się dużą ostrożnością i odprawiali takich „domokrążców” z kwitkiem. Przypominamy, że takie kontrole może przeprowadzić jedynie osoba ze specjalnym pozwoleniem wydanym przez wójta gminy. Żeby sprawdzić, czy dana osoba nie podszywa się pod kontrolera, wystarczy ją wylegitymować bądź zadzwonić do instytucji lub urzędu, na który kontroler się powołuje. Mamy informacje, że gdy „kontrolerzy” byli o to wypytywani, żegnali się po prostu i odchodzili. Nie wiemy zatem, jaki był faktycznie cel tych wizyt, być może miał to być tylko rekonesans pod dalszą działalność przestępczą, typowanie kto mieszka sam, co ma w domu… A być może chodziło o wyłudzenie danych i podpisu lub jeszcze o coś innego.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 26 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze