Przypomnijmy, do dramatycznej zbrodni doszło 20 marca bieżącego roku w jednym z mieszkań socjalnych przy ulicy Dzierżona w Ozimku. 42-letnia kobieta miała zginąć od ciosów nożem w szyję i wykrwawić się na miejscu. Na pomoc było już za późno. Lekarz stwierdził zgon. Oskarżony o ten czyn jest Paweł P., od siedmiu lat konkubent kobiety. W momencie zdarzenia był pijany, miał 3 promile alkoholu. Według prokuratury miał zadać sześć ciosów nożem kuchennym w szyję.
- Powodując sześć ran kłuto-ciętych szyi i karku z uszkodzeniem mięśni, drobnych naczyń krwionośnych oraz krtani, w tym ranę kłutą bocznej powierzchni szyi- mówiła na sali rozpraw Monika Kubas, prokurator rejonowy w Opolu.
W trakcie procesu oskarżony przedstawił swoją wersję wydarzeń:
- W szarpaninie do której między nami doszło, żeśmy się poruszali, dużo krzyczeli na siebie, w tym czasie mogła dostać ataku padaczki i w trakcie tego ataku, ja trzymałem nóż i mogła upaść na ten nóż.
Dodał, że nie chciał zabić swojej partnerki. Był zdenerwowany, ponieważ kobieta nie chciała mu powiedzieć gdzie była podczas jej nieobecności w domu.
Jednak opis ten różnił się od tego, który Paweł P. przekazał śledczym po zatrzymaniu. Sędzia przypomniał co wtedy mówił oskarżony.
- Wbiłem jej ten nóż w szyję. Po zadaniu tego ciosu zobaczyłem jak z tej rany leci jej bardzo dużo krwi. Straciła przytomność i spadła, zsunęła się z tej pufy. Byłem bardzo zdenerwowany, wpadłem w jakiś amok i w tym amoku próbowałem obciąć jej jeszcze głowę- odczytał zeznania oskarżonego sędzia Sądu Okręgowego w Opolu Robert Mietelski.
Mężczyzna w przeszłości był już karany. Teraz grozi mu dożywotnia kara więzienia.
Napisz komentarz
Komentarze