Małe Muzeum Goreckie w Górkach
Ta placówka założona przez mieszkańca wsi Stanisława Lachnika powstała w 2015 roku. Przez wiele lat wszystkie te przedmioty były przechowywane w jego domu. Aktualnie całe to bogactwo przybliżające historię Górek i życie jej mieszkańców można podziwiać w Małym Muzeum Goreckim. Aż 99% goreckiej kolekcji to przedmioty i pamiątki przekazane przez mieszkańców miejscowości.
W tej chwili muzeum w Górkach składa się z dwóch pomieszczeń: salonu i typowej śląskiej kuchni. Można tam zobaczyć wiele przedmiotów codziennego użytku, których pochodzenie najczęściej sięga przełomu XIX/XX wieku. Do najciekawszych eksponatów należą, m. in. ogromnych rozmiarów magiel, urządzenie do trzepania worków, pralka na tłok, kolekcja aparatów fotograficznych czy dwujęzyczna ewangelia. Na uwagę zasługują także kolekcja starych zdjęć (ponad 250 fotografii) czy gazet. Duże wrażenie na zwiedzających robi śląska kuchnia.
W nowym pomieszczeniu znalazł się, m. in. niedziałający żelazny piec na węgiel. Nie udało się go przenieść w całości. Do muzeum w Górkach trafiła jego zewnętrzna obudowa. Poza tym można zobaczyć wiele przedmiotów, z których korzystały kiedyś gospodynie w Górkach. W kuchni znalazło się miejsce na kącik do szycia, przedmioty przeznaczone do codziennej toalety czy piękne kredensy.
Placówka nawiązała współpracę z Muzeum Wsi Opolskiej. Do tej instytucji trafiły szklane negatywy zdjęcia przedwojennego fotografa Alschera z Górek. Muzeum w Górkach dysponowało pokaźną kolekcją dawnych strojów śląskich. Część z nich została przekazana zaprzyjaźnionym izbom regionalnym z terenu województwa opolskiego.
Izba regionalna „Chatka pod blychem” w Przysieczy
Kolejne miejsce, które warto odwiedzić znajduje się w Przysieczy. Jest to izba regionalna „Chatka pod blychem”. Nazwa tego miejsca związana jest z dziejami miejscowości. Jej siedzibą jest dawny budynek straży pożarnej.
W pięknie zaaranżowanej przestrzeni można podziwiać eksponaty, które mówią o tym, jak kiedyś żyli ludzie. Są przedmioty codziennego użytku, ubrania, bielizna, meble czy narzędzia używane w rolnictwie. W centrum pomieszczenia znajduje się piec kaflowy. Nie jest on tylko eksponatem. Opiekująca się tym miejscem Trauta Gambka w bardzo ciekawy sposób przybliża historię wsi. Korzysta się z niego podczas prowadzonych zajęć, przygotowując na nim posiłki.
Warto podkreślić, że nazwa izby związana jest z historią Przysieczy. Blychować to znaczy wybielać płótno. Tutaj na Blychu stoi jeszcze gospodarstwo, gdzie od XVIII wieku wybielano len, przędzę i nici dla całej prawobrzeżnej części Śląska Opolskiego.
Muzeum Kowalstwa w Prószkowie
W Prószkowie funkcjonuje także Muzeum Kowalstwa. Z historycznych przekazów wynika, że kuźnia w Prószkowie działa od XIX wieku. Brakuje informacji, dotyczących tego, kto i kiedy postawił pierwszą kuźnię przy ul. Młyńskiej w Prószkowie. Prawdopodobnie jest ona jednym z najstarszych takich obiektów na Opolszczyźnie. W 1769 roku za wierną służbę - Prószkowscy przekazali ją rodzinie Ziolko, którzy byli przodkami Kotyrbów. Ernest Kotyrba był ostatnim rezydującym w Prószkowie kowalem. Pracował w kuźni do 2002 roku.
Muzeum Kowalstwa powstało dzięki podpisaniu przez rodzinę ostatniego kowala wieloletniej umowy z Urzędem Miejskim w Prószkowie na wynajem zabytkowej kuźni. Później samorząd pozyskał środki finansowe i w 2007 roku utworzono Muzeum Kowalstwa. Obiektem opiekuje się kowal Janusz Sawicz. Można tam zobaczyć m.in. sprzęt oraz narzędzia pracy, którymi się posługiwali przedstawiciele tej grupy rękodzielników. Jednak największą atrakcją tego miejsca jest możliwość zobaczenia kowala w pracy na żywo. Odbywają się tam warsztaty, szkolenia oraz pokazy rękodzielnicze.
Galeria „Na strychu” w Folwarku
Znajduje się ona w kaplicy w Folwarku. Uroczystość otwarcia odbyła się 1 maja 2016 roku. Inicjatorką utworzenia galerii była nieżyjąca już Krystyna Kiełbasa. Postanowiła zachować dla przyszłych pokoleń dzieła sacrum, które kiedyś znajdowały się w każdym domu. Teraz w galerii „Na strychu” można zobaczyć krzyże, różańce, rzeźby czy obrazy, przedstawiające wizerunki świętej rodziny. Wiele z nich zostało wyciągniętych z koszów na śmieci i oczyszczonych. Aranżacją tej sakralnej przestrzeni zajęła się również już nieżyjąca Katarzyna Długosz.
Napisz komentarz
Komentarze