Firma, o której mowa powstała w Tułowicach w 2013 roku. Skutkiem ubocznym jej działalności są uciążliwe i drażniące zapachy. Trudności jest jednak więcej. Mieszkańcy mają też problemy ze spaniem, bo na noc muszą zamykać okna. W komentarzach na facebookowej grupie Tułowice internauci nie kryją, że mają już dosyć tej sytuacji i tłumaczeń firmy jakoby były to skutki awarii. W jednym z postów czytamy.
„(…)od jakiegoś.... dłuższego czasu przyszło nam mierzyć się z problemem zapachów wydobywających się z jednej z firm w wyniku zachodzących tam procesów technologicznych. Zgłaszane nieprzyjemne zapachy były przedmiotem licznych rozmów i ustaleń z właścicielem zakładu. Wszystko to jednak nie przynosi oczekiwanego rezultatu, a zapachy są odczuwalne jeszcze częściej. Jest to bardzo uciążliwe dla nas mieszkańców szczególnie tych, którzy mieszkają w Tułowicach Małych oraz na terenie osiedla w Tułowicach” – czytamy.
Piszący dodaje też, że niejasne zapisy prawa niestety nie określają jednoznacznie czym tak naprawdę są uciążliwości zapachów.
„Niemniej jednak nie chcemy, aby taki stan rzeczy był kontynuowany i trwał. Sądząc po obecnym stanie rzeczy, można przypuszczać, że będzie to często występowało lub też będzie trwało przez dłuższy czas. Dlatego też myślę, że zachodzi potrzeba ustalenia częstotliwości odczuwania nieprzyjemnych zapachów” – dodaje internauta.
Dalej jest problem
Przedstawiciele gminy Tułowice podkreślają, że mieszkańcy bardzo często
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 22 sierpnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze