- Jest Pan kolekcjonerem starych przedmiotów, w głównej mierze żeliwnych, powiązanych z gminą Ozimek i okolicą. Skąd wzięła się taka pasja ?
- Od zawsze coś zbierałem, kolekcjonowałem. Od małego dziecka gromadziłem kolorowe naklejki, zabawki z kinder niespodzianek, znaczki, monety z całego świata, karty telefoniczne i wiele innych przedmiotów. Z biegiem lat jedne kolekcje poszły w zapomnienie, inne zostały wymienione na przedmioty, które akurat zbierałem. Lata mijały i zainteresowania też się zmieniały. Takim przełomem w zbieraniu były chyba odwiedziny kolegi ojca, który na stałe mieszkał w Niemczech i handlował tam starymi przedmiotami. Zauważył, że lubię znosić do domu różne stare przedmioty i zaproponował aby pytać kolegów o ciekawe starocie, a on je ode mnie odkupi. Tak też zrobiłem i znosiłem coraz więcej rzeczy do domu. Miałem mu je sprzedać, ale tak się nigdy nie stało. Było to ponad dwadzieścia lat temu. Wtedy zacząłem zbierać starocie i końca tego nie widać.
- W Pana kolekcji można oprócz żeliwnych rzeczy znaleźć także stare butelki, obrazy, czy nawet stare drewniane foremki na masło. Jakie są Pana ulubione skarby z kolekcji i ile eksponatów już Pan posiada?
- Pierwszymi przedmiotami które zacząłem zbierać, były rzeczy, które dawniej używali ludzie, gdzieś na strychu pozbierałem żeliwny garnek, na innym znalazłem starą drewnianą foremkę na masło, w zapomnianej szopie trafiła się butelka z browaru z Oppeln, w szufladach starego kredensu odnalazłem przedwojenną pocztówkę z widokiem huty Malapane. Przykłady można by tu mnożyć bez końca. Czym więcej czasu poświęcałem temu hobby, tym więcej przedmiotów przybywało. Zacząłem jeździć po giełdach staroci, poznawać innych kolekcjonerów i szukać następnej pocztówki, następnej butelki. Ile uzbierałem tych wszystkich przedmiotów sam do końca nie wiem. Nigdy nie liczyłem dokładnie, ale obstawiam, że jest ich na pewno kilka tysięcy. Z wszystkich moich kolekcjonerskich działów chyba foremki na masło są dla mnie najbardziej cenne. Zbierałem je od początku mojej przygody z gromadzeniem staroci. Pierwszą znalazłem u siebie na strychu, a ostatnią którą zdobyłem mam też ze Szczedrzyka, foremka nr 106. Chyba nigdy nie przeszedłem obojętnie obok tego regału na którym są wyeksponowane nie spoglądając na nie.
- Ma Pan również sporo eksponatów sztuki sepulkralnej, czyli sztuki cmentarnej z XIX i XX wieku. Czym różniła się od tej spotykanej dzisiaj na grobach?
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 16 maja - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze