- Na tegoroczne targi w Hanowerze pojechał Pan nie tylko jako przedsiębiorca rolny, ale przede wszystkim jako prelegent. Czego dotyczyło pańskie wystąpienie?
- Byłem jednym z dwóch polskich prelegentów. Zabieraliśmy głos po kolegach z Francji. Każda z zaproszonych do prelekcji osób miała niewiele czasu na wykład. Moje wystąpienie dotyczyło idei zielonego ładu w kontekście rolnictwa. Mówiłem m.in. o gospodarce niskoemisyjnej, precyzyjnym rolnictwie oraz szansach, jakie wypływają z tego typu rozwiązań dla ograniczania zmian klimatycznych.
- Na czym polega gospodarka niskoemisyjna?
- To wiele aspektów. Przykładem może być chociażby montowanie paneli fotowoltaicznych na budynkach gospodarczych. Obecnie montuję u siebie kolejne 98KW. Do tej pory miałem 40KW, to teraz łącznie będzie około 140 KW. Umożliwia to niezależność energetyczną, stabilność cenową z wytwarzanej dla własnych potrzeb energii elektrycznej. Zagwarantuje mi to stałe ceny prądu oraz to że nie będę musiał korzystać z energii elektrycznej produkowanej w elektrowniach.
- Wspomniał Pan także o precyzyjnym rolnictwie. Co kryje się za słowem „precyzyjne”?
- Mam tu na myśli chociażby zastosowanie w rolnictwie systemu satelitarnego GPS. Dzięki sygnałom wysyłanym przez satelity i mapom, na które nanoszone są dane, mogę chociażby oszczędzić paliwo (zdecydowanie mniej emisji spalin do atmosfery), środki ochrony roślin i nawozów.
- Rolnictwo wiąże się nie tylko z uprawą i finalną „produkcją” plonów, ale w wyniku tego procesu powstają też odpady. Co można zrobić, aby było ich jak najmniej?
- Można przejść na gospodarkę w obiegu zamkniętym. To jedna z metod na ograniczenie odpadów, o których Pan wspomniał. Można też ponownie wykorzystywać tzw. big-bagi, zastosować recykling, kupować towary luzem – bez opakowań (do ich produkcji na każdym etapie używa się bardzo dużo energii, surowców, papieru, folii itp.).
- Ludzie dziś są coraz bardziej świadomi tego, jak ważna jest zdrowa i bezpieczna żywność. Częściej szukamy takich produktów w sklepach. Co Pana zdaniem przyczynia się do tego, że jedne produkty są zdrowsze od innych?
- Ważne jest to, w jaki sposób chronimy rośliny podczas ich wzrostu. W Hanowerze podczas wykładu poruszałem także ten temat. Mówiłem o tym, co składa się na zdrową żywność w kontekście redukcji zużycia środków ochrony roślin przez monitoring. To m.in. pułapki świetlne, pułapki feromonowe, naczynia z preparatami wabiącymi różne szkodniki. Oczywiście ważne jest też przeprowadzanie systematycznych kontroli pola czy plantacji. Jako rolnik, plantator nie mogę opierać się jedynie na pułapkach czy innych tego typu rzeczach, tylko muszę wyjść w pole i zobaczyć, co się na nim dzieje. To tzw. lustracja pola. Kiedy jakieś szkodniki się pojawią, to będąc ukierunkowanym na produkcję zdrowej żywności, zastosuję biologiczne metody ich zwalczania, np. przy pomocy kruszynek i naturalnych ich przeciwników jak biedronki.
- Czym jest kruszynek?
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 4 stycznia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze