Mecz ten jednak bardzo dobrze rozpoczął się dla gwardzistów. Szybką czerwoną kartkę zobaczył lider Wybrzeża Mateusz Jachlewski, a w 7. minucie dwie kary dwuminutowe miał na koncie filar defensywy Nejc Zmavc. Opolanie jednak w pełni nie wykorzystali gry w przewadze. Prowadzili zaledwie 4:3. W 8. minucie był już remis, bo bramkę rzucił Maciej Papina. Od tego momentu lepiej w ofensywie spisywali się gospodarze. W 16. minucie prowadzili już 8:5.
Gwardziści się jednak nie poddawali i szybko starali się zniwelować stratę. Przerwa, o którą poprosił Bartosz Jurecki, mobilizująco podziałała na jego podopiecznych. Kolejne trafienia zaliczali Antoni Łangowski, Janusz Wandzel, Wiktor Kawka i Mateusz Jankowski. Po celnym rzucie Marka Monczki Gwardia prowadziła nawet 14:13. Ostatni akcent w pierwszej połowie należał jednak do Wybrzeża. Dokładnie do Piotra Papaja, który zdobył bramkę na 14:14. I przy takim wyniku obie drużyny zeszły na przerwę.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 30 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze