Jak tłumaczy rzeczniczka MOSiR-u w Opolu Aleksandra Raś, zdarzenie miało miejsc 15 marca, gdy jedna z osób przebywających wówczas na basenie nie zdołała powstrzymać swoich potrzeb fizjologicznych i zanieczyściła nieckę. Zaraz po tym przystąpiono do natychmiastowej procedury polegającej na zamknięciu basenu.
W związku z „incydentem kałowym” trzeba będzie usunąć wodę z basenu, wyczyścić basen i wymienić wodę, co kosztować może nawet kilka tysięcy złotych. Opolski sanepid jednak informuje, że w pozostałych nieckach woda spełnia wymagania sanitarne. Wciąż jednak nie wiadomo, kiedy pływalnia będzie w pełni otwarta.
Szczegóły w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 24 marca - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze