Na kilka dni przed Wigilią wierni gromadzący się w kościołach mogą usłyszeć fragmenty ewangelii, które bardzo wyraźnie mówią o miejscach, okolicznościach i wydarzeniach, rozgrywających się w zasadzie na krótko przed momentem wcielenia Boga. Katolicy mogli już usłyszeć m.in. o aniele, który zwiastował Maryi, że stanie się matką, że urodzi Bożego Syna, że będzie to wydarzenie, które odmieni losy świata. Również teksty starotestamentalne, które także są proklamowane w tym czasie w świątyniach (spisane setki lat przed narodzinami Mesjasza w Betlejem), odnoszą się do proroków przepowiadających narodziny Jezusa. Jednym ze zdań Pisma Świętego, które kapłani wyraźnie podkreślają w poprzedzającym święta adwencie jest zdanie: „Pan jest blisko”.
Kościół w tych słowach nie tylko odkrywa prawdę o jakiejś cesze osobowościowej Boga, mówiącej iż jest on kimś, komu zależy na bliskości. Kościół i wierzący dostrzegają w tym zdaniu istotę Świąt Bożego Narodzenia oraz prawdę o tym, czym one są. Zdaniem duchownych są to przede wszystkim święta Boga i koncentrują się one na nim. Podobnie jak urodziny każdego z nas są naszym świętem i nie wiążą się one z nikim i niczym tak bardzo, jak właśnie z solenizantem. Wszyscy pozostali mogą jedynie uczestniczyć w tym dorocznym wydarzeniu. Jednak w centrum zainteresowania powinien być solenizant. Bez niego, nie ma tzw. urodzin, prezentów, czasu radości. Wydawać by się mogło, że z biegiem czasu wielu ludzi zaczęło świętować, wydawać fortunę na prezenty, przygotowywać się do świąt i następnie obchodzić je bez solenizanta. Dlatego też duchowni w tym czasie tak mocno akcentują bliskość Boga, przytaczając już wspomniane zdanie: „Pan jest blisko”.
Co znaczy, że jest blisko?
Kościół stara się nie tylko w tych dniach przypomnieć wiernym tę prawdę o bliskości Boga, ale też przy okazji świąt jego wcielenia ją wyjaśnić. To, że Bóg jest blisko nie oznacza, jedynie tego, że zbliża się data święta jego narodzin. Zgodnie z myślą ojców kościoła za tym, krótkim zdaniem: „Pan jest blisko” kryje się „przepiękna obietnica Boga, że On zawsze jest przy nas, że nie jest kimś obcym, dalekim, kimś, kto z wysokości nieba, patrzy na nas”.
Jeden z duchownych podczas świątecznego kazania przyznał kiedyś, że te trzy słowa: „Pan jest blisko” są jednymi z piękniejszych jakie można przeczytać w Biblii, bo (jak głosił), mówią one o „Bogu, który nie jest zamkniętym rozdziałem, dokonanym wydarzeniem, skończoną przeszłością. Gdyby tak było, wówczas trzeba by być precyzyjnym i napisać: Pan był blisko”.
Tymczasem autor natchniony przez Boga zapisał na kartach biblii – „jest”. W języku hebrajskim słowo „Jahwe” oznacza dosłownie „Jestem”. Dla wierzących, zwłaszcza dla Żydów jest to słowo wyjątkowe, ponieważ na pytanie Mojżesza o imię Boga, usłyszał on od niego samego odpowiedź: „Jestem, który jestem” (Księga Wyjścia 3,14). „Jestem” to zatem imię Boga.
Chrześcijanie podczas obchodów Świąt Bożego Narodzenia mają okazję do wyrażenia swojej rodności z bliskości Boga, który „jest”. Ludzie wierzący cieszą się z faktu przyjścia na świat Jezusa, który jest dla nich bliski. Dla chrześcijan w tym okresie nie jest ważny jakiś komercyjny krasnal z Coca-Coli, fikcyjny Dziadek Mróz, wymyślony gwiazdor, czy pozostawiony sam w domu Kevin. Liczy się prawdziwy Bóg, który jest żywy, który rozumie, czuje, widzi, słucha, mówi, któremu zależy, który się troszczy, który oddaje życie i który po prostu kocha.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 19 grudnia - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze