Co zatem zrobić z chryzantemami po Wszystkich Świętych? Okazuje się, że kwiaty mogą przetrwać do kolejnego roku, o ile właściwie je potraktujemy. Nie przetrzymujmy roślin zbyt długo na cmentarzu. Kilka dni po Wszystkich Świętych należy zabrać kwiaty z powrotem do domu, aby umożliwić im zimowanie i by wiosną uprawa przyniosła kwiatowe rezultaty. Przejście pierwszych przymrozków to najlepszy moment na zimowe przycięcie rośliny. Pędy trzeba przyciąć na wysokość 10-15 cm nad ziemią oraz usunąć zwiędłe liście i kwiatostany. Pozwoli to roślinie przetrwać chłodne dni i zregenerować się do dobrego wzrastania na wiosnę. Tak przygotowana chryzantema najlepiej będzie się czuła w piwnicy z niewielkim dostępem światła i skromnym podlewaniem lub na balkonie, przykryta agrowłókniną. W marcu doniczki należy przenieść z piwnicy do jaśniejszego i cieplejszego pomieszczenia, a te zimujące na balkonie odkryć z zimowej, włókninowej kołderki. Doniczki pozostawić okryte, aby zniwelować skutki ewentualnych wiosennych przymrozków. W tym okresie pojawiają się młode pędy, a roślina będzie potrzebowała częstszego podlewania.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 7 listopada - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze