Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 2 kwietnia 2025 02:56
Przeczytaj:
Reklama
Reklama https://www.bskrapkowice.pl/

Czy przyrodnicy są jeszcze potrzebni? Wyzwania współczesnej edukacji ekologicznej

Statystycznie przeciętny człowiek zużywa zasoby, do produkcji których potrzebne byłyby prawie dwie planety takie jak Ziemia. Zużywamy więcej niż Ziemia jest w stanie nam zaoferować. Takie życie na kredyt nie może trwać w nieskończoność. W obecnych czasach przyrodnicy stają w obliczu ważnego zadania z punktu widzenia przyszłości naszej planety oraz nas samych.
Czy przyrodnicy są jeszcze potrzebni?  Wyzwania współczesnej edukacji ekologicznej

Stan środowiska naturalnego
Najnowsze doniesienia z jakimi się spotykamy są niemalże pewne: człowiek jest odpowiedzialny za zmiany klimatyczne i stan środowiska przyrodniczego. Ziemia wciąż ociepla się w wyniku nieracjonalnego wykorzystywania paliw kopalnych. Oprócz zmian klimatycznych do najczęstszych problemów, z jakimi mierzy się środowisko naturalne i przyrodnicy, należą: zanieczyszczenia powietrza, gleby, wody, problem z niewystarczającą ochroną dziedzictwa przyrodniczego, zanieczyszczenie światłem oraz zanieczyszczenie akustyczne (nadmierny i uciążliwy hałas), zagrożenia i zmniejszanie się różnorodności biologicznej. Nadal słyszymy w polskiej przestrzeni publicznej, że naukowcy martwią się nad wyraz, a problemy, o których wspominają są nieadekwatne. Bardzo często okazuje się potem, że sceptycy zmian klimatycznych, mają udział w firmach oddziałujących negatywnie na środowisko naturalne, a w ich interesie jest zaprzeczanie faktom naukowym. Trudno z faktami naukowymi dyskutować. W badaniu z 2021 roku stwierdzono, że 99% naukowców jest zgodnych co do antropogenicznego pochodzenia zmian klimatycznych. W ważnych raportach i analizach uznano za bezdyskusyjne, że działalność człowieka odpowiada za ogrzewanie się atmosfery, oceanów oraz lądów. Statystyczny Polak  wykorzystuje tzw.  4 globalne hektary. Oznacza to roczną ilość produkcji biologicznej na użytek ludzi i ilość odpadów na hektar biologicznie produktywnej ziemi i łowisk. Obecnie żyjący ludzie zużywają tyle zasobów ekologicznych jakbyśmy żyli na 1,6 Ziemi. Jednocześnie 10% ludzi na Ziemi żyje w skrajnym ubóstwie (za mniej niż dwa dolary dziennie). Jak to możliwe, skoro wciąż ilość produkowanych dóbr przekracza ilość ludzi na świecie, dla których dobra te powinny być produkowane? Oznacza to, że uprzywilejowana część mieszkańców naszej planety, nadużywa zasobów kosztem biedniejszych stron świata. 

Lasy i rzeki w Polsce
Wbrew temu co często słyszymy w przestrzeni publicznej, Polska lasami nie stoi. Lesistość w Polsce wzrasta nieznacznie na przestrzeni lat. Jednak lasy, których przybywa, to lasy użytkowane gospodarczo. Najczęściej są to lasy sosnowe o ekstensywnej gospodarce leśnej. Średnia lesistość w Unii Europejskiej wynosi około 38%, natomiast w Polsce jest to około 30%. Oprócz ilości lasów ważna jest również ich jakość. Oprócz niewielkich zasobów lasów dziewiczych i naturalnych, lasy w Polsce są mocno zdegradowane. Dużym zagrożeniem zarówno dla przyrody, ale również dla nas samych, są zasoby wodne w Polsce. Poziom zasobów wodnych w naszym kraju jest dramatycznie niski, co lokuje nas na 4. miejscu od końca na tle innych państw europejskich. W naszym kraju zasoby wodne są czterokrotnie niższe niż zasoby wodne dla przeciętnego Europejczyka. Również stan jakości wód pozostawia wiele do życzenia. Stan dwóch najważniejszych rzek w Polsce, czyli Wisły i Odry, jest nie tylko niepokojący, lecz katastrofalny. W badaniach przeprowadzonych kilka lat temu dowiedziono, że tylko 1% polskich rzek osiągnęło stan dobry, a stan 99% polskich rzek jest zły. Również stan ekologiczny nie napawa optymizmem. Tylko 8% polskich rzek ma dobry stan ekologiczny. Zatrważające są również wyniki badań nad składem chemicznym polskich rzek. W ponad 79% jednostek rzecznych przekroczone zostało dopuszczalne stężenie rakotwórczego benzopirenu, substancji zagrażającej nie tylko organizmom rzecznym, ale i lądowym, zwłaszcza jeżeli niebezpieczne substancje dostaną się do wody pitnej. Aż 57 jednostek rzecznych w Polsce zawiera heptachlor. Substancja ta stosowana jest jako środek owadobójczy. Związek ten może stanowić zagrożenie nowotworowe, upośledzające układ nerwowy i odpornościowy oraz być niebezpieczna dla płodu. Zatrucie tym insektycydem jest możliwe poprzez spożywanie go przez człowieka w wodzie pitnej oraz w żywności, ponieważ substancja ta może akumulować się w glebie. W wodzie pochodzącej z polskich rzek stwierdzono również obecność innych substancji rakotwórczych. W co piątej jednostce przekroczona dopuszczalna norma stężenia fluorantenu oraz benzopyrelenu. A w ponad 3% jednostek stwierdzono zbyt duże stężenie rtęci oraz ołowiu. Dodatkowo biorąc pod uwagę fakt, że co rusz słyszymy doniesienia o kolejnej katastrofie ekologicznej w polskich rzekach, to trzeba się zastanowić jak ten problem rozwiązać, albo chociaż w jaki sposób zminimalizować skutek takiej katastrofy. 

Wyzwania edukacji ekologicznej w XXI wieku
Przyszedł ostateczny czas, w którym należy zaprzestać postrzegać dobra naturalne jako przysługujące i dane nam na zawsze. Zmiany zachodzące w dyskursie publicznym są nieodwracalne. Zmiany te dotyczą również edukacji i wyzwań, do których cały sektor powinien się przystosować. W polskiej szkole wciąż brakuje rzetelnej edukacji ekologicznej. Niegdyś budowane przyszkolne ogrody botaniczne straciły dawny blask, albo zupełnie popadły w ruinę. Nie urządza się przyszkolnych ogródków, w których uczniowie mieliby okazję poznać zasady prowadzenia uprawy roślin. Najczęściej szkolna edukacja ekologiczna kończy się na nauczaniu segregowania śmieci i dorocznym „sprzątaniu świata” podczas obchodu Międzynarodowego Dnia Ziemi. Trudno uznać za wystarczające treści poruszane na zajęciach przyrodniczych. Dział „Ekologia” w podręcznikach szkolnych sprowadza się do nauczania o oddziaływaniach międzygatunkowych w oderwaniu od budowania pełnej sieci troficznej. Najczęściej ma ona styl liniowy w postaci łańcucha pokarmowego. Nie są poruszane treści dotyczące usług świadczących człowiekowi przez ekosystemy tzw. usługi ekosystemowe. Żyjemy w przekonaniu, że człowiek jest w centrum wszechświata i nim inteligentnie zarządza. Warto zastanowić się jakie rozwiązania, należy wprowadzić do współczesnej edukacji, aby uczniowie mieli poczucie sprawczości i zaradności w nadchodzących problemach środowiskowych. Niektóre z rozwiązań są zupełnie bezpłatne, inne wymagają większego zaangażowania. Większość zmian można wprowadzić od razu, co jest szczególnie istotne w obecnej walce z czasem, w kontekście zmian środowiskowych. Kwestie przyrodnicze powinny być poruszane również na innych przedmiotach szkolnych niż przyroda czy biologia. Nauki przyrodnicze nie stanowią osobnego bytu względem innych przedmiotów. Trudno mówić o biologii czy chemii w oderwaniu od matematyki, historii czy nawet dziedzin artystycznych. Wszystkie przedmioty szkolne powinny łączyć się w całość, a uczniowie powinni znać i rozumieć połączenie wątków humanistycznych, z naukami przyrodniczymi czy technicznymi. Tylko łączenie przyczyn i skutków umożliwia dostrzec pełny obraz świata, a co jest z tym związane, lepsze jego zrozumienie, wyciąganie wniosków oraz chętniejsze podejmowanie najwłaściwszych dla jednostki decyzji. Podstawowym błędem współczesnego polskiego systemu edukacji jest unikanie zajęć terenowych lub ograniczanie ich do niezbędnego minimum. Również kwestie poruszane podczas zajęć ograniczają się do poszczególnych przedmiotów szkolnych. Niektórym dydaktykom wydaje się, że nie jest możliwe, aby uczyć się muzyki czy języka polskiego podczas zajęć terenowych. Wciąż brakuje kreatywności pod tym względem w polskiej szkole. Przyroda nie stanowi wątków wyizolowanych względem innych aspektów  życia człowieka. Aspekty ekologiczne warto również poruszać podczas godzin wychowawczych, zajęć artystycznych czy technicznych, na języku polskim, językach obcych, a nawet podczas lekcji historii, WOS-u oraz innych przedmiotów. Wychowanie w duchu ekologicznym jest jedynym gwarantem utrzymania prawidłowych zachowań ludzi w przyszłości. Uczenie prawidłowych nawyków jest jedynym sposobem na to, aby praca którą wykonujemy nad ochroną środowiska została utrzymana oraz pojawiały się nowe rozwiązania projektowane przez młode osoby. Trzeba brać pod uwagę fakt, że przyszłość klimatyczną budujemy dla przyszłych, a nie dla obecnych pokoleń. To przyszłe pokolenia będą odczuwać skutki globalnego ocieplenia w wyższym stopniu niż obecnie żyjący ludzie i to nam powinno zależeć, aby ich życie było w podobnym stopniu komfortowe jak nasze. 

Czy kolejne przedmioty są potrzebne?
Jako biolożka i nauczycielka, a także edukatorka ekologiczna mam pewne obawy dotyczące powoływania nowego przedmiotu jakim jest nauka o zdrowiu. Od lat tymi tematami zajmują się biolodzy, nauczyciele przyrody oraz nauczyciele wychowania do życia w rodzinie. Tematy związane ze zdrowiem człowieka podejmowane są również w różnych formach na zajęciach z wychowawcą tzw. godzinie wychowawczej. Program nauczania tych przedmiotów obejmował i obejmuje tematy związane z fizjologią, anatomią, zdrowiem psychicznym i społecznym, czyli tematy które są najbliższe człowiekowi, szczególnie człowiekowi młodemu. Podczas tych lekcji powinny być poruszane tematy związane z uzależnieniami, o relacjach międzyludzkich, w tym relacjach romantycznych i seksualnych, poszukiwaniem własnej tożsamości, dojrzewaniem, chorobami ciała, chorobami psychicznymi, zaburzeniami funkcjonowania. W przestrzeni publicznej dużo mówi się również o powołaniu kolejnego przedmiotu szkolnego jakim jest edukacja ekologiczna. Nie każdy jednak wie, że edukacja ekologiczna i przyrodnicza jest uwzględniona w programach nauczania już w klasach najmłodszych, a często poruszana jest już na etapie przedszkolnym. W klasach wyższych tj. w klasie czwartej szkoły podstawowej oraz starszych klasach tematy związane z dbałością o środowisko naturalne są poruszane na przyrodzie, biologii, chemii czy geografii. Dokładając kolejnych przedmiotów uczniom, którzy już są przeciążeni ilością materiału i przedmiotów szkolnych nie jest najlepszym dla młodych osób rozwiązaniem. Lepszą opcją jest gruntowne przeanalizowanie obecnego programu nauczania dla szkół podstawowych oraz średnich i dostosowanie tematów adekwatnie do czasów i wyzwań z jakimi mierzy się współczesna cywilizacja człowieka. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
KOMENTARZE
Autor komentarza: SławomirTreść komentarza: Polska dla PolakówData dodania komentarza: 29.03.2025, 22:46Źródło komentarza: [ZDJĘCIA] Sławomir Mentzen w Opolu – tłumy na spotkaniu pod ratuszemAutor komentarza: xtxTreść komentarza: bardzo przykre,współczuję.Data dodania komentarza: 26.03.2025, 22:41Źródło komentarza: Śmiertelny wypadek w Grodźcu. Fiat uderzył w drzewo – nie żyje pasażerAutor komentarza: dziadekTreść komentarza: Jaką długość będzie miała ta trasa?Data dodania komentarza: 10.03.2025, 19:54Źródło komentarza: Będzie nowa ścieżka pieszo-rowerowaAutor komentarza: Mieszkaniec drugiego sortuTreść komentarza: Popieram jak najbardziej takie inwestycje ale czy ktoś zna klucz do ustalania priorytetów w tej gminie? Czy takie mamy najważniejsze obecnie potrzeby mieszkańców? Dla potrzeb stolicy Gminy Chrząstowic zawsze znajdą się środki na innowacje, ekologię i inne, gorzej dla innych miejscowości gminy jak np. Dańca. W ciągu 15 lat od ujęcia w planie inwestycyjnym, Gminie udało się tam wybudować jedynie kawałek kanalizacji sanitarnej umożliwiającej podłączenie mieszkańców na odci***u ok. 1 km co stanowi około 10%. Temat utknął jak zwykle w przypadku Dańca pod, od lat znanym wszystkim mieszkańcom hasłem „brak środków”. Za to w międzyczasie skanalizowano kilka innych miejscowości. Proponuję odwiedzić od lat wypraszany ciasny i dziki parking pod szkołą, który niestety nie doczekał się utwardzenia, o bezpieczeństwie, ładzie przestrzennym, urbanistycznym i jakimś wieloletnim planowaniu nie wspomnę. Polecam również gminną drogę ul. Krośnicką o ruchu wahadłowym w kilku miejscach z dziewiczą nawierzchnią z lat 80tych pozostawiającą wiele do życzenia z lokalnymi „innowacyjnymi korytkami” z kostki odprowadzającymi wodę szparką w środku drogi bryzgającą w ogrodzenia posesji. „Innowacyjne” utwardzanie skrzyżowania tej drogi z ul. Dolną -wstawka z tymczasowych płyt ażurowych umożliwiające mieszkańcom darmowe prace w czynie społecznym polegające na usuwaniu namulonego piachu po każdym deszczu czy wyrównywaniu wyrw na skrzyżowaniu z ul. Boczną. Jak również udrażnianiu wiecznie zatykającego się odpływu z korytka odwodnienia na końcu ul. Dolnej. Wystarczy przejechać się przez jedną z największych wsi Daniec a potem Chrząstowice czy chociażby najmniejszą wieś Niwki a zauważy się, że niewiele z rzeczywistością mają tu reklamowane słowa „zrównoważony rozwój”. Bardziej kojarzy się znane nam hasło „drugi sort” i czyn społeczny. Zrównoważony rozwój we wszystkich miejscowościach w tej gminie od lat jest dosyć kontrowersyjny delikatnie rzecz ujmując. Rozwój niektórych miejscowości jest od lat świadomie blokowany, innych natomiast faworyzowany. Może jakieś w końcu media zainteresują się tematem i pokażą te widoczne gołym okiem zróżnicowane realia bo artykuły tego typu są mało obiektywne ogólnie rzecz ujmując. Życzę powodzenia w aktywnym rozwoju Gminy w szczególności z wyrównaniem różnic powstałych przez wieloletnie niedoinwestowanie podstawowych potrzeb mieszkańców niektórych miejscowości takich jak Daniec.Data dodania komentarza: 18.02.2025, 19:42Źródło komentarza: Nowy ekologiczny parking w Chrząstowicach – Innowacyjne rozwiązania i zrównoważony rozwójAutor komentarza: hanysTreść komentarza: przydały by się jakieś pamiątki z czasów 39-45Data dodania komentarza: 11.02.2025, 14:30Źródło komentarza: Nowości w kolekcji Mariusza HalupczokaAutor komentarza: KlaudiuszTreść komentarza: Nie Rehdanz'a, tylko po prostu Rehdanza. Proszę sprawdzić zasady użycia apostrofu przy odmianie nazwisk obcego pochodzenia.Data dodania komentarza: 3.02.2025, 11:10Źródło komentarza: Rewitalizacja Wyspy Rehdanz’a w Ozimku
Reklama
Reklama