Przez pierwsze minuty meczu obie drużyny nie oddały żadnego celnego rzutu. Dopiero w 4. minucie spotkania wynik otworzyła drużyna przyjezdnych, jednak Gwardia Opole szybko doprowadziła do remisu. Kolejne minuty wskazywały na korzyść drużyny Zagłębia Lubin, po kilku skutecznych akcjach w obronie i ataku Lubin prowadził w 9. minucie 6:4. W odrabianiu strat skutecznie pomagał Jakub Ałaj, który świetnie spisywał się między słupkami. Po pierwszym kwadransie zaciętych akcji goście prowadzili dwoma bramkami 10:8, wszystkie akcje kończyły się „bramka za bramkę”. Gdy przewaga przyjezdnych wzrosła do trzech bramek, trener Gwardii Bartosz Jurecki zdecydował się na wzięcie czasu by uspokoić oraz ustawić grę swoich zawodników. Przerwa nie pomogła opolanom, gdyż po nieudanych akcjach w ataku oraz wolnej grze w obronie lubinianie podwyższyli prowadzenie do czterech bramek. Przez kolejne minuty Gwardia doprowadziła do zmniejszenia przewagi rzucając dwie bramki. W kolejnym starciu na boisku zawrzało w obronie Gwardii Opole. Po nieprzepisowym zatrzymaniu zawodnika z Lubina Antoni Łangowski musiał opuścić boisko z karą dwóch minut. W ataku po świetnej indywidualnej akcji bramkę dla gospodarzy zdobył Piotr Zawadzki. Na brawa również zasłużył Łangowski rzutem z 11. metra pokonując bramkarza z Lubina. Na trzy minuty do końca pierwszej połowy Gwardia przegrywała 13:17. Opolanie w ostatnich minutach popełnili serię błędów w ataku i wynik spotkania przemawiał znacząco na korzyść Zagłębia Lubin. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 17:15 dla Zagłębia Lubin.
Uwaga! To tylko fragment artykułu. Zanim skomentujesz przeczytaj całość w aktualnym wydaniu Tygodnika Ziemi Opolskiej z 26 września - e-wydanie dostępne tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze